Zmieniają się czasy, zmieniają się paradygmaty…
Nowe energie płyną wartkim nurtem Zmian na wszystkich płaszczyznach i poziomach.
Nie ma możliwości, żeby się tym zmianom oprzeć. Można próbować, ale i tak nic z tego nie wyjdzie. Może nas to tylko jeszcze bardziej poobijać, bo i tak ten okres do najłatwiejszych nie należy.

Tzw. globalizacja staje się faktem.
Internet, środki transportu, które w coraz szybszy sposób przenoszą nas między…kontynentami, wszystko to sprawia, że stajemy się jedną wielką ogólnie dostępną wioską.

Ścierają się teraz dwie koncepcje energetyczne tej globalizacji.
Z jednej strony napędzany przez stary strupieszały model tzw. Nowy Porządek Świata, a z drugiej zasilany Energią Zmian model Nowej Ziemi.
Odchodzą do lamusa, a raczej na śmietnik : plemienność, walki o przetrwanie, wojny o zasoby, haremy, wzorzec agresywnych samców Alfa…
Odchodzi na śmietnik wzorzec mężczyzny, który rządzi światem, i to rządzi w sposób brutalny, agresywny, najczęściej bezlitosny dla obcoplemieńców, obcorasowców, innowierców, a często i swoich, którym jego rządy do końca nie pasują.
Już dość się Panowie w ten sposób narządziliśmy. Efekty tego widać do dziś. Niekończące się od tysiącleci wojny, bieda, głód, niewolnictwo, współzawodnictwo, konkurencja, Ziemia wyjałowiona i doprowadzona na skraj zagłady… My zresztą też…
Dalej tak nie pofiglujemy.

Zaczął się Czas Zmian.
Przede wszystkim czas głębokich zmian na poziomie indywidualnych i efektem tego, zbiorowej świadomości.
Teraz przychodzi czas mężczyzny Nowego Paradygmatu. Mężczyzny, którego określa nie odwaga na polu walki, sprytem i brawurą odbierającego innym, żeby dać swoim, nie bycie najlepszym, żeby zgnębić konkurencję, ale mężczyzny nie bojącego się okazywania uczuć i emocji, mężczyzny stanowczego i jednocześnie łagodnego i empatycznego. Mężczyzny, który rozumie i czuje kobietę i jej Moc, ponieważ nie boi się odkrywać kobiecej części w sobie. Mężczyzny, który niczego już nie zdobywa, a odkrywa… Nie nowe lądy, by oddać je we władanie swojego plemienia, swojej rasy, ale odkrywa coraz głębiej i głębiej siebie i swoją Jednię ze Wszystkim.

Nie, nie jest to zniewieściały bezpłciowiec, bez kręgosłupa wewnętrznego, bez celu i możliwości prawdziwego samookreślenia, sikający lukrem i frazesami, słodko-pierdzący i rzygający tęczą, ale mężczyzna-kreator, który z Przestrzeni Serca bierze udział w budowaniu Nowej Rzeczywistości, Nowej Ziemi.
On wie, że jedynym prawdziwym celem jakiejkolwiek istoty, w każdym z możliwych wszechświatów, jest Przebudzenie ku własnej Boskości i kreowanie z jej poziomu, szerzenie…szerzenie Miłości i Piękna.
Dróg do tego wiedzie wiele i mężczyzna nowego paradygmatu znajdzie swoją ścieżkę, na której realizował będzie swoje potencjały, swój rozwój, swoją duchowość, swoją kreatywność.

Musimy zacząć przyjmować z pokorą odpowiedzialność za własne kreacje, a przede wszystkim świadomość, że to my kreujemy Rzeczywistość, że świat, który nas otacza, to projekcja naszego wnętrza, a konkretniej stanu naszej świadomości.
Pokora tutaj, to nie kościelne kajanie się i jęczenie na klęczkach u stóp jakiegoś zewnętrznego bóstwa, ale przyjęcie, że boskość to nasza naturalna przyrodzona cecha i istota. Dążenie do akceptacji i przejawiania tego jest naszym jedynym celem.

Czy jesteśmy, my mężczyźni, gotowi do tej zmiany? Zapewne większość jeszcze nie, ale wielu już tak. Wielu z nas, jeśli nawet jeszcze nie wie, nie zdaje sobie wyraźnie sprawy z tej szansy, ba, konieczności transformacji, czuje jednak niewygodę, dyskomfort, jakieś nieuchwytne przeczucie, tęsknotę, „jaskółczy niepokój”…
Teraz tylko trzeba przezwyciężyć strach przed przekroczeniem zmurszałych norm społecznych, przed opinią tych w stadzie, przed wdrukowywanymi nam od wieków programami i przekroczyć je, przekroczyć nienaruszalne od tysiącleci tabu, schematy i aksjomaty, bo to one doprowadziły nas na krawędź samozagłady.

Szukajmy w sobie odwagi, szukajmy sposobów pozbycia się ograniczonego widzenie samych siebie, szukajmy podobnych do nas…

Zmian nie da się zatrzymać, teraz zaczyna się zapowiadana „era Wodnika”…
Im prędzej to pojmiemy, im prędzej zasilimy własnymi, świadomymi energiami, tym lepiej dal nas osobiście, innych ludzi, Ziemi i wszystkich nieskończonych Uniwersów.
A więc do dzieła Bracia ! 🙂 <3