Na krawędzi wewnętrznej ciszy słychać łagodną muzykę serca.
Lekkość każdej nuty, jak jedwab, opada łagodnie w ramiona spokoju.

Nocami, gdy nikt nie patrzy, tkasz z tych nut prawdziwe ukojenie dla zmysłów.

Jest tylko jedno serce. Jedna muzyka i jedno ukojenie.
Jeden ty i jedna ja
Splątani w tej samej przestrzeni,
I już nie sposób rozróżnić, kto z nas się kończy, a kto zaczyna.

To sedno całej kreacji.
Taniec Jednego we wszystkich odsłonach.