Sens życia zamknięty w małym pudełku
Sprowadzony do czterech ścian, kilku osób, wyblakłych barw.
Powtarzamy wciąż te same historie, tworząc petlę.
Jak chomiki w kółku z plastiku kręcimy się wciąż w tych samych energiach
I nazywamy to poczuciem bezpieczeństwa.
Kiedy nadchodzi wreszcie Nowe
Boimy się go pragnąć ponad wszystko.
Nie czekamy już na pierwszy wschód słońca, by dać się ponieść prawdziwemu pięknu
Nie wychylamy się z krawędzi, by spojrzeć w przepaść
Nie oddajemy czterech ścian, by je zamienić na wszechświat.
A w nas mieszkają całe kosmosy
Nieskończony potencjał każdej kreatywności.
Jak je odkryjemy, jeśli ich nie pragniemy całą przestrzenią siebie ?