Kiedy idziesz brzegiem morza, na mokrym piasku pozostawiasz ślady stóp. Wystarczy, iż zatrzymasz się na moment, a twoje ślady znikną. Nie będzie ich ani za tobą, ani przed tobą.
I to jest właśnie boskie bycie w teraz.

Gdybyś teraz, w tym momencie zgodził się na wszystko, co się działo w twojej rzeczywistości.
Gdybyś właśnie teraz zgodził się na „takość” tej chwili, bez względu na to jaka jest jej twoja interpretacja.
Gdybyś poddał się tej minucie I wszystkiemu, co ze sobą niesie
– Spotkałbyś boga w swojej kreacji.

Ponieważ każde doświadczenie przemija I nie trwa dłużej, niż moment. I żadne doświadczenie nie jest w stanie cię skrzywdzić. Największe cierpienie przynosi nam właśnie usiłowanie zatrzymywania czegoś, co już odeszło. Przyglądamy się śladom na piasku, I wydaje nam się, że możemy je powstrzymać przed zniknięciem. Ale to nieprawda.
Jesteś życiem. Idź dalej. Przed tobą nieskończoność śladów, ponieważ bóg rozpościera swoje ramiona na wieczność.
Nie masz ze sobą żadnego bagażu. I nigdy go nie będzie.
Nigdzie nie ma twojego początku. I nigdzie się nie kończysz.

Oddychaj w teraz.
Tylko tutaj zawsze jesteś.